Uczniowie „Staszica” we Lwowie

Lwów to dla mnie zagranica,

Śpiewny język, stare kino…

Lwów to dla mnie tajemnica –

Niezaznana nigdy miłość.

Lwów to czas, co się oddala,

Przedwojenny elementarz,

To Wesoła Lwowska Fala…

No i Łyczkowski Cmentarz.

„Pocztówka z Wrocławia”

Roman Kołakowski

W dniach 13-14 czerwca 2019 roku pod opieką p. Neonili Pawluk i p. Edyty Wolańczuk odbyła się wycieczka uczniów naszej szkoły pod hasłem „Śladami Polskości na Ukrainie”. Tym razem odwiedziliśmy Lwów, Żółkiew, Krechów i Olesko. Miasto Żółkiew, założone w 1597 roku przez hetmana Stanisława Żółkiewskiego zwiedzaliśmy jako pierwsze. Charyzmatyczny przewodnik, pan Wiktor, opowiadając historie jego wielokulturowości, pokazał nam Zółkiewski Zamek, kościół św. Wawrzyńca, klasztor Bazylianów, Synagogę i inne miejsca. Ciekawym jest to, że miasto zostało zaprojektowane przez założyciela na wzór ludzkiego ciała. Na uwagę zasługuje „serce” na które składają dwa kościoły: rzymsko-katolicki oraz prawosławny, głowę stanowił oczywiście zamek, a bramy (zachowane 2 z 4) ręce i nogi. Panoramę miasta oglądaliśmy z wierzy zegarowej na szczycie Ratusza Miejskiego. Zajrzeliśmy jeszcze do malowniczego Krechowa, gdzie znajduje się słynny męski Monaster.

Jak mówi irlandzkie przysłowie – „Co nasyca oczy, nasyca serce” i tak właśnie stało się, kiedy przyjechaliśmy do Lwowa. Piękne miasto z cudownym klimatem, fragment Polski poza jej granicami. Miejsce tak niezwykłe, że zapewne każdy z uczestników naszej wycieczki zapragnie tam powrócić jeszcze raz. Mieliśmy okazję być w Operze Lwowskiej i oglądać kantatę sceniczną „Carmina Burana”.Jest to wielkie dzieło symfoniczno-chóralne Carla Orffa. Śpiewy na głosy solowe, chór i orkiestra, taniec kantaty należą do arcydzieł światowej muzyki klasycznej. Stanowi wyzwanie sceniczno-muzyczne jak dla inscenizatora, tak i dla widzów. Są to kontrastujące obrazy o życiu – radości, szczęścia, zabawy, piękna, miłości, upadku, nienawiści, ale głównym filozoficznym rdzeniem jest refleksja nad zmiennością i siłą ludzkiego przeznaczenia – fortuną. Mieliśmy okazje też spędzić czas na Starówce, zobaczyć kamieniczki, muzea, restauracje lokalne i kafejki, posłuchać ulicznych grajków i poczuć klimat tego niezwykłego miasta. Na koniec zawitaliśmy do Oleska, gdzie oglądaliśmy zbiory eksponatów umieszczone na zamku, w którym urodził się Jan III Sobieski. Poznaliśmy jego historię przyjścia na świat oraz ciekawe fakty biograficzne.

Wszystko – warunki w hotelu „Sobieski”, pyszna kuchnia, przyjazna i wesoła atmosfera sprzyjały zwiedzaniu i pogłębianiu wiedzy z historii tych terenów, a cudowne widoki pod koniec wycieczki sprawiły, że pełni niezapomnianych przeżyć wróciliśmy do Hrubieszowa, mając nadzieję, że znów kiedyś odwiedzimy Lwów …

Opr.: Matylda  Ślaźyńska

Simple Image Gallery Extended